Jak mówić żeby Dzieci Nas słuchały
3 min readJak mówić, żeby dzieci nas słuchały…Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” to mało marketingowy tytuł. Za długi, trudny do zapamiętania, pozornie mocno nietrafiony. Łatwo się pomylić, próbując wydobyć jego brzmienie z pamięci. Trzeba go zapisać i pamiętać o tym, by kartkę wziąć do księgarni. Nawet mimo takiego przygotowania, na miejscu, prawdopodobniej bez pomocy, książki się nie znajdzie. Niepozorna okładka gubi się „w tłumie” innych „podręczników dla rodziców”. Na obwolucie „dwie dialogowe chmurki” odnoszące się do myśli przewodniej tej publikacji – „rozmowy” – specjalnie nie przykuwają spojrzenia. Łatwiej niż tę książkę chwycić inną krzyczącą wyrazistymi kolorami propozycję o dwu, najwyżej trzy-członowym tytule. Mimo wspomnianych wyżej przeciwności losu, spostrzeżeń podzielanych przez setki, a nawet miliony osób na całym świecie, rozważania Adele Faber i Elaine Mazlish stały się – to nie przesada, co teraz napiszę – światowym bestsellerem. Całkiem zresztą słusznie! W tym wypadku, co nie jest wcale takie oczywiste i często spotykane, ilość sprzedanych egzemplarzy jest wprost proporcjonalna do wartości tej publikacji. Chcąc zachęcić do przeczytania „Jak mówić…”, można by było stworzyć banalny tekst w stylu: Jesteś rodzicem? Chcesz, by dziecko na pytanie: „jak w szkole?”, nie odpowiadało zawsze zdawkowym „dobrze”? Nie masz wyjścia, ta publikacja jest dla Ciebie! I co może zaskakiwać entuzjazm i pewność płynąca z powyższej wypowiedzi byłaby w pełni zasadna i całkiem usprawiedliwiona. Książka bowiem ma tyle plusów, że trudno je wszystkie zliczyć, wymieniając je w jednym miejscu, by nie być posądzonym o przesadę. Po pierwsze: liczne przykłady. To nie sucha teoria, po której przeczytaniu, masz ochotę sięgnąć po słuchawkę i wykręcić numer do autora książki, z pytaniem „no dobra mądralo…. ale jak te cenne rady, wykorzystać w codziennym życiu??He??”. Autorki przejrzyście tłumaczą i pokazują, jak sobie radzić w konkretnych sytuacjach. Powołują się na doświadczenia nie tylko swoje, ale również rodziców (na rynku można nabyć „Jak mówić” z „wkładką” zawierającą rady polskich rodziców). Poza tym, że tłumaczą, jak postępować w konkretnych sytuacjach, pewne zachowania pozwalają ćwiczyć „na sucho”, poprzez pozostawienie miejsca na zapisanie swoje przemyśleń na specjalnych stronach w książce. „Jak mówić…” to sześć ważnych rozdziałów pełnych cennych rad. Pierwszy wyjaśnia, jak pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi uczuciami. Tutaj autorki uświadamiają, dlaczego tak ważne jest, by już od najmłodszych lat dziecko, a wraz z nim rodzic umiało zaakceptować swoje uczucia, potrafiło je nazywać oraz sobie z nim radzić. Drugi rozdział podejmuje temat zachęcania dzieci do współpracy, czyli sposoby na to, by zmniejszyć rodzicielskie frustracje spowodowane żmudnym uczeniem dzieci, co należy robić, a co jest powszechnie nieakceptowane. Zamiast straszyć karą, zmuszać dziecko, narzekać na nie, autorki zalecają by opisać lub przedstawić problem, tak by rozwiązywać sam kłopot i przy okazji nie wyrządzać dziecku krzywdy. Zwracają uwagę, by zamiast długich wywodów, starać się przekazać swoje prośby i zalecenia możliwie tylko jednym słowem. Zauważają, że czasami sprawdza się mówienie o własnych uczuciach, czy napisanie liściku, zgodnie z zasadą – słowo pisane ma większą moc, a dzieci uwielbiają dostawać listy od rodziców. Kolejny rozdział tłumaczy, jakie metody stosować zamiast karania, wpisując się w powszechny dzisiaj trend, że wymierzanie kar to nie tylko, że nieskuteczna metoda, ale również przeżytek. Następnie autorki dzielą się wypróbowanymi sposobami na zachęcanie dzieci do samodzielności, wyjaśniają, jak chwalić, by pochwały były adekwatne do sytuacji i dobrze odbierane przez dziecko. Na koniec dają kilka recept, jak uwolnić dzieci od grania ról, czyli sytuacji podczas których na skutek pewnych często powtarzanych sądów i pojawiających się sytuacji, dziecko zaczyna przyjmować określoną postawę. Krótko: „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły” to pomoc, którą powinien mieć w zasięgu ręki każdy rodzic, by móc po nią sięgnąć, zawsze wtedy, kiedy jest potrzebna.
Czytaj więcej: https://www.sosrodzice.pl/recenzja-jak-mowic-zeby-dzieci-nas-sluchaly/